Od ok miesiąca mam 5D do czysto hobbystycznych zastosowań i do tej pory zrobiłem ok 1600 zdjęć.

Przeglądając sobie wszystkie korekcje jakie do nich robiłem w RAWach w DPP (praktycznie tylko robię w RAW) i mam coraz więcej zastrzeżeń do pomiaru światła i autoWB.

Praca z matrycowym/ewaluacyjnym pomiarem to praktycznie 80% nietrafień a AutoWB w świetle mieszanym i żarowym to ZAWSZE potworne zażółcenia.

Dla tzw intelygentnego pomniaru światła wystarczy odrobina światła jaśniejszeg, np, świeca i już niedoświelenie -1EV.

Generalnie: Na zewnątrz zazwyczaj prześwietla, wewnątrz niedoświetla, zwykle w zakresie -0.5 do -1EV.

Nie mówię tutaj o ektremalnych sytuacjach jak ciemna zieleń i biel, lecz o "zwykłych" sytuacjach.

Nie wyobrażam sobie pracy na samych JPGach chyba, że musiałbym się całkowicie przestawić na pomiary punktowe lub bracketować.

Co do balansu bieli to nawet auto w DPP (identyczne naj w aparacie) czy po prostu ustawienie żarowe predefiniowane, jest zdecydowanie zbyt wysokie i daje chińskie twarze.

Ktoś ma podobny problem?
Jakieś podpowiedzi?
Glównie korzystam 35L, ale na 70-200 jest podobnie.