Od wystawienia oferty dzisiaj rano (wcześniej wycofałem po wysadce z kolegą Piły, ale przywróciłem) dostałem po prostu wysyp ofert. Kupił kolega z forum. Poszła chyba w 45 minutDeesa oczywiście zostawiam.
Już Niemen śpiewał o dziwnym świecie. Ja się nadziwić nie mogę. Oglądam sobie na alle 1d mkII. Nawet mam chęć go kupić. Cena mi odpowiada. Ale chcę mieć pewność, że puszka nie nastukała 200k więc piszę dobrych pięć wiadomości via allegro do niejakiego wellingtona_nz. Piszę też maile bo wellington gości na naszym forum jako waldek_1188 i ogłasza się z tą jedynką. Cisza. Dzwonię (bo podał namiary) nic - nie odbiera cały dzień. Sms -nic. Zalogował się na alle po 18.00. Wiec znów dzwonię, skasowany telefon. Rany boskie! O co chodzi. Chce człowiek sprzedać sprzęt za 4koła, a klient nie może się skontaktować. Nie pojmuję![]()