Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: A630 - autofocus nie trafia

Mieszany widok

  1. #1
    adas01
    Guest

    Domyślnie A630 - autofocus nie trafia

    witam
    posiadam A630 od ok. 2 miesięcy - wszystko było z nim OK, jednak ostatnio z niewiadomego mi powodu AF nie trafia - albo zdjęcia są kompletnie nieostre albo tylko trochę - jednak zawsze, niezależnie od oświetlenia czy zoomu optycznego coś jest nie tak, oczywiście mówimy o sytuacjach, gdy wciskam spust do połowy i zapala się zielony prostokąt - zarówno w trybie AiAF, Center oraz FlexiZone. W macro zazwyczaj trafia (jakieś 3/4 ujęć), MF działa całkowicie poprawnie. Po wciśnięciu spustu do połowy słychać wewnątrz działanie mechanizmu AF, ale efekt jest taki, jak napisałem wyżej.

    Dziś, przy bardziej wnikliwych oględzinach zauważyłem (usłyszałem), że przy przybliżaniu / oddalaniu po naciśnięciu przycisku przybliżania słychać jeden dźwięk jakby "przeskoku" - jakiegoś potarcia plastiku o plastik. Dzieje się to zawsze bezpośrednio przy przechodzeniu od max. szerokiego kąta - w "pierwszym kroku" powiększania. dźwięk ten dochodzi najprawdopodnobniej z okolic wizjera optycznego, który również zachowuje się dziwnie - na max szerokim kącie widać przez niego kompletnie rozmyty widok, kiedy następuje wspomniany "przeskok" przez obraz jakby coś przeskakiwało, a ostry widok jest tylko przy max. zoomie

    przepraszam za niefachowy język - nie potrafię tego inaczej opisać

    aparat jest (niestety) prezentem z USA, więc gwarancyjne podejście do sprawy odpada

    czy macie może pomysły, w czym jest problem i jak go rozwiązać? czy istnieją w naszym kraju jakieś punkty naprawy tego typu rzeczy (oczywiście w rozsądnych kwotach nie przekraczających wartości samego aparatu)? z góry dzięki

  2. #2
    Coś już napisał
    Dołączył
    Sep 2007
    Miasto
    Chicago, IL
    Wiek
    47
    Posty
    65

    Domyślnie

    Ten trzask ktory slyszysz spowodowany jest prawdopodobnie tym ze wizjer optyczny "wyskoczyl" z prowadzacych go szyn na obiektywie. Dlatego obraz masz rozmyty i slyszysz jakies trzaski. Mogl sie ulamac element prowadzacy albo po prostu wsykoczyc z szyny. W wizjerze jest kilka ruchomych elementow, ktore powoduja przyblizanie i oddalanie obrazu. Prawdopodobnie tylko jeden z nich wyskoczyl. Trzeba by bylo wymontowac wizjer i sprawdzic. Ale nie ma to nic wspolnego z ostroscia w samym obiektywie. Wizjer nie "patrzy" przez obiektyw, jest jedynie poruszany ruchem obiektywu. Co do ostrosci to ciezko powiedziec, jesli pojawia sie zielony prostokat to znaczy ze aparat nastawia ostrosc. Jest tez mozliwosc ze cos sie ulamalo wewnatrz obiektywu i blokuje ruch soczewki ostrosci. Wydaje mi sie ze zostaje tylko serwis.

  3. #3
    adas01
    Guest

    Domyślnie

    witam ponownie
    aparat trafił do zewnętrznego serwisu, który po diagnozie zaśpiewał sobie 250zł za naprawę z gwarancją na 3 mc + klauzula, że naprawa może trwać do 60 dni i z zastrzeżeniem, że mogą nie znaleźć części i oddadzą mi go bez kosztów. zgroza, tym bardziej, że aparat potrzebny mi jest cały czas, żeby dokumentować jak mi dziecko rośnie.
    czy ta kwota to dużo? jak dla mnie sporo, a za 470 zł można nabyć panasonica ls75 z gwarancją 24mc, który powinien być nie najgorszy (posiadałem wcześniej fz4 i byłem zadowolony z jakości fotek - przy niższych ISO oczywiście )

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •