Uważam, że zbyt lekki aparat to tylko problem. Oszczędność na masie jest popełniona kosztem solidność mechanicznej. Modele analogowe z plastykowym bagnetem należny sobie odpuścić. Zaangażowany amator fot. szybko może go zniszczyć. Dobre fotki (technicznie) to w dużej mierze pochodna używanej optyki. Ja mam obawy przed podłączaniem cięższych obiektywów do bardzo "lekkich" puszek. Z resztą wtedy strasznie ciążą na lufę. Nie mówiąc o obawie przed wyrwaniem mocowania statywowego.
Dlatego polecam solidne modele 3, 1, 1N, 1V, 5, 33/30 (też z V), 100, 10, 50, oraz 650, 620 (po naprawie amortyzatora migawki).
Z resztą trzeba się przymierzyć do modelu i przetestować, czy nie przeszkadza w fotografowaniu. Jeśli pasuje - to naprzód.
Pozdrawiam