UPR prowadził negocjacje i był skłonny poprzeć ten rząd, jeśli obiecają jakikolwiek sensowny krok w gospodarce. Niestety, okazało się, że bardziej reprezentuje lewą stronę niż następny rząd... (przykład - choćby tzw. powszechna prywatyzacja... skandal jakich mało - zresztą realizowana przez polityka PO...)
Przy okazji: http://www.blog.gwiazdowski.pl/index...ntent=1&id=265
A niby czemu nie? Przecież obie te partie mają wspólny komunistyczny rodowód, tą samą retorykę i metody. Taka koalicja wcale by mnie nie zdziwiła.
Prawda. Niestety jego zręczność taktyczna ogranicza się do trwania przy władzy. Żadnej sprawy nie załatwia do końca, bo zgodnie z prawdą - po co? Problem po rozwiązaniu przestaje być sloganem wyborczym.
Ale przynajmniej nie poparli dnia przeciwko karze śmierci.