Nie wymyśliłem sobie żadnego spotkania klasowego -takie są fakty i nie mówię o tym(co trzeba rozumieć),że koledzy mają wszystko rzucić i przyjechać mnie zobaczyć, tylko o tym, jak sprawnie funkcjonuje mit o wracaniu z zagranicy i przywożeniu z tamtąd doświadczenia! Największy kit emigracyjny!Większość z ludzi których znam i wyjechała z kraju, dawno tam siedzi z rodzinami i nie ma zamiaru,ani chęci wracać!
Wiesz,szkoda,że przebywając w słonecznej Italii nie przejąłeś trochę z ducha południowców,bo Biella to nie to samo co bella i smutki to sam roznosisz,niestety.
I masz rację, nie pracowałem zarobkowo za granicą,ale często bywałem,a już teraz to wyjazdy zagraniczne są tylko typowo turystyczne...i w odwiedzinach.A środowisko emigrantów doskonale znam do czego nie zamierzam Cię przkonywać,więc nie tłumacz mi,czy tam sie siedzi czy pracuje!
Ja raczej Twoje poglądy określiłbym na ograniczone,skoro nie rozumiesz zagadnienia,że można dobrze zarobić w kraju i tylko o tym mówię.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A przepraszam,w którym punkcie coś się nie zgadza?
Janusz, nie wiedziałem,że jesteś Freudem...![]()
Nie zamierzam nic zmieniać w pasku,bo etykieta nie zmienia i nic nie mówi o zawartości mózgoczaszki.Wiesz, nie mieszkam na Pradze,ale będąc tubylcem tej dzielnicy zauważyłbyś,ile można tam spotkać ciekawych i wartościowych ludzi wbrew obiegowej opinii o wyłącznie szemranym towarzystwie.I nie będę odryję nic nowego stwierdzeniem,że właśnie tam gniazduje warszawska bohema artystyczna,więc naprawdę jest tam z kim porozmawiać.