
Zamieszczone przez
velvia
I właśnie odchodzisz od sedna,bo zarzuciłeś mi,że piszę o rzeczach o których nie mam pojęcia,a to właśnie prosty przykład z życia mojej rodziny wzięty.Ale nie szukając daleko to masz kolejny,żebyś nie osądzał przez jakiś jedyny pryzmat:wychowawca ze średniej chciał zrobić spotkanie naszej byłej klasy z okazji jakiejś tam rocznicy. I co - klops! Raptem możnaby zebrać łącznie ze mną max.5 osób,bo reszta siedzi wygodnie za granicą ,a niektórzy byli tak dawno w kraju,że już prawie mówić po polsku nie umieją.