nie kolego.
obraziles np. moja zone, ktora wybrala prace w Holandii, bo dostala mozliwosc, ktorej tutaj by nie miala. nie mowila nic z rzeczy o ktorych piszesz, a wrecz mieszkala przez ostatnie 5 lat w Polsce utrzymujac sie z 1300 do 1800 zl stypendium doktoranckiego a potem pensji adiunkta. nierzadko mocno obracajac kazda zlotowke w sklepie, zeby dotrwac do przyslowiowego pierwszego. nie narzekajac, cieszac sie zyciem, ale tez majac swiadomosc mozliwosci i braku mozliwosci.
w tym momencie wybrala przeprowadzke, ktora zapewni jej ciekawsza i bardziej perspektywiczna prace nie absorbujaca 24h na dobe, lepsze zarobki (w tym jak dobrze pojdzie swietna emeryture) i swietne warunki socjalne, co nie jest bez znaczenia jak sie ma male dziecko. plus fajne miejsce do zycia i wychowania dziecka, ktore ma szanse nauczyc sie wielu jezykow obcych, poznac inne srodowisko i zyc w znacznie bezpieczniejszym otoczeniu.
ja tytulem tej decyzji rzucam moja prace (niezle platna, nieglupia i ktora lubie) i jade jako opiekunka do dziecka i szukac dopiero tam jakiejs pracy, zeby miec co robic i dokladac do utrzymania domu. tak samo jak rok temu zostalem w domu z dzieckiem, bo to zona miala prace a ja nie. co, uwierz mi, nie jest decyzja ani latwa, ani dobra w konsekwencji, ale bylo koniecznoscia zyciowa.
a Ty to wszystko kilka postow wczesniej podsumowales jako tchorzostwo i skwitowales kategoryczna opinia.
napisalbym Ci w tym momencie cos bardzo obrazliwego, ale nie chce zostawiac brudu na forum publicznym. wierze, ze sam sobie pare rzeczy przemyslisz i skonczysz z wypisywaniem takich bredni