Ale bez tych ludzi polowa osob nawet by nie wpadla na to, ze jest jakas sila nadprzyrodzona zwana bogiem (i nie uosabiałaby ona natury), a druga połowa by nie wymiśliła, że to, w co wierzy to akurat ten bóg...no i jeszcze musiałby być jeden, bo inaczej wierzyliby w jeszcze coś innego. (Chodzi mi o to, że te wiary moga dotyczyc tego samego tylko wtedy, gdyby wyznawaly jednego boga, jezeli pojawilby sie nastepny, to to juz nie moglo by byc tą samą wiarą).
Dlatego tez jest 'problem' z chrzescijanstwem-mamy boga w 3 osobach, judaizm jezusa w ogole nie uznaje a islam twierdzi ze to byl 'tylko' prorok-a to juz jest znaczaca roznica..