Ja to podejscie..nie rozumiem, ale je znam. Co do Millera to jako premierowi jakies bezpieczne (pancerne) i reprezentatywne auto przyslugiwalo, a Glemp swoje mial za m.in. Twoje (albo nie) skladki na tace.
Zycie jest niesprawiedliwe i z jednej strony mamy wyglodzone dzieciaki w np. Bangladeszu, a z drugiej synów, córki miliarderow, ale o to akurat nikt nie ma (a przynajmniej ja) zadnych pretensji, po prostu tak wyszlo i tyle. Ale jezeli jestes w pracy i zarabiasz 2 razy mniej, niz twoj znajomy ktory robi dokladnie to samo, tak samo dlugo i efektywnie to pewnie idziesz do szefa i prosisz o jakies wytlumaczenie, ew. podwyzke. Ale tutaj tym szefem jest ustawodawca, który stwierdza ze tym co nie kupili to rozdamy, a Ci co kupili to niech sie sami martwia (czyli: oni nie sa najwieksza grupa spoleczna wiec im sie nie bedziemy podlizywac, bo nie wierze w jakies inne przeslanki do takiej decyzji, ale jezeli wy jakies zauwazyliscie to prosze, wymiencie je).