A co wg Ciebie mial zrobic? Poprosic o 5min po wiadomosciach w TV i powiedziec: 'Tak, to ja jestem odpowiedzialny za torturowanie i mordowanie waszych rodzin! To ja bylem przyczyna waszych przesladowan! A i tak mi sie teraz nienajgorzej zyje, demokratyczni idioci'
Wez sie nie wyglupiaj, bo to nawet wesole nie jest.
To po co wo ogole sprawdzac matury czy isc do sadu? Przeciez Ty sie nigdy nie mylisz! Jak wyzej, nie rob z siebie pajaca (nie chce Cie obrazac, ale dokladnie takie mam odczucia).Właśnie, po co? Jeżeli nie rozumiesz, że weryfikator równie często się myli, jak sprawdzający, to lepiej tego nie wytłumaczę. BTW. Kto sprawdza osobę weryfikującą? Co będzie, jak ona się pomyli?
Kreacjonista?To swoją drogąale nie tu. Podważam tylko twoje prymitywne jej rozumienie w terminach etyki.
Nie, bo z reguly taki wladca nie odpowiada przed nikim, a jak wspomnial wczesniej Skipper tamtejszy gubernator odpowiadal przed (jakamstam, nie zaglebialem sie w temat wladzy w Hong-Kongu na przestrzeni lat) komisja. A to robi wielka roznice. A jak nie wiesz co to prawa czlowieka, to boleje nad twoja niewiedza, i ten tekst wcale nie ma na celu rozsmieszenia kogokolwiek.Tzw. prawa człowieka (w sumie nie wiadomo co to jest...) to każdy władca musi szanować na podobnej zasadzie.