Viracocha - odnoszę podobne wrażenie - co jakiś czas ktoś gdzieś wydaje książkę pt. Kod Leonarda albo coś w tym stylu. jedni traktują to jako dobrą beletrystykę a inni doszukują się w tym źródła historycznego.znam ludzi którzy po przeczytaniu Kodu śmiali się, inni byli oburzeni jak ktoś może coś takiego wogóle wydać a jeszcze inni zaczęli bardzo poważnie zastanawiać się nad tym w co wierzą i czy to jest prawda i dlaczego KK mówi inaczej a Dan Brown pisze inaczej...
Sam oglądnąłem kilka (naście) filmów dokumentalnych nt. poruszane w tej i innych książkach i stwierdziłem że o ile część różnych "faktów" podawanych przez autorów tych książek jest/może być =>faktami historycznymi<= o tyle cała reszta to oprawa mająca na celu zwiększenie sprzedaży etc.
Tego nie da się do końca zgłębić. To tak jak w przypowieści ze Św. Augustynem - są rózne wersje ale chodziło o to, że chciał zgłębić tajemnicę wiary (chyba chodziło o Trójce Św.) -tyle, że to by było to samo co próba przelania morza łyżeczką...nie da się...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a znasz dowód/zakład Pascala ?
W skrócie:
Jeśli będziemy żyć jakby Boga nie było, i okaże się że go faktycznie nie ma, to nic nie stracimy, ale tez niewiele zyskamy. Jeśli zaś okaże się że on jest, wtedy stracimy wszystko.
Jeśli natomiast będziemy żyć, jakby on był, i okaże się, że go nie ma, to niewiele stracimy. Ale jeśli on jednak jest, wtedy zyskamy wszystko.
Wniosek - bardziej opłacalne jest żyć tak, jakby Bóg istniał, bo wtedy mamy szanse na większe profity, niż jakbyśmy żyli, gdyby go nie było.