Ale tak samo nie mozesz udowodnic nieistnienia elfów, czy też wielkiego potwora spaghetti (przyklad z ksiazki). Po prostu przyjmujesz ze to nie ma sensu a tych którzy wierza w te istoty traktujesz (w tym aspekcie) z przymrużeniem oka
Ja akurat do kosciola przestalem chodzic zanim przeczytalem te ksiazke.
Jak nie masz wiedzy (a nikt nie ma w tym temacie oprocz boga o ile istnieje i wszystkich zmarlych) to mozesz policzyc prawdopodobienstwo
A tak na serio, to przeciez mozna spokojnie oceniac, czy cos sie trzyma kupy czy nie, z chrześcijaństwem tak niestety nie jest, np. ostatnio papież ogłosił, że nieochrzczone dzieci zostają zbawione. Zanim to zrobił kościół głosił, że te dzieci idą do odchłani, a jeszcze wczesniej, że idą do piekła....w takim razie co sie z nimi dziejeJeżeli mam w cos wierzyc to chciałbym, żeby było to niezmienne, bo inaczej od razu wiadomo że cos jest nie tak. Inny przykład-jeden z przedstawicieli kościoła polskiego (nie pamietam ktory, w kazdym razie byl z nim wywiad nie tak dawno temu w polityce/wprost/newsweeku) powiedzial, ze kościół katolicki powinien uznac teorie darwina, czyli co: pojawiły sie dowody na jej slusznosc* i nie mozna dalej ciagnac teorii kreacjonistycznej to zmienimy poglady? Bez sensu.
Nie czepiaj sie, ja tez skanczylem mat-inf
*niepodważalnych dowodow moze i nie ma, ale teoria darwina wyglada duzo lepiej, i jest o wiele racjonalniej wyjasniona niz teoria kreacjonistyczna.
EDIT:
Mnie ostatnio na rynku zaczepily 2 panie (cos w stylu swiadkow jehowy, ale one byly protestantkami) z ankieta, jakie warunki trzeba spelnic, zeby byc zbawionym. Z calej listy wybralem tylko 'byc dobrym czlowiekiem' (bylo jeszcze byc wierzacym ochrzczonym itp.) z czego zaczela sie dyskusja. One stwierdzily, ze zeby pojsc do nieba, to trzeba byc wierzacym i kropka, a na pytanie co ma zrobic pigmej z afryki odpowiedzialy ze kazdy pigmej doznaje boskich (dotyczylo tylko naszego boga) objawien....Zamieszczone przez zanussi
komentarz pozostawiam innym![]()