Wątek polityczny

[muflon]

A co będzie jak Kaczor polegnie w tej debacie?

Nic, w każdym razie nic z punktu widzenia "PO vs PiS". I to jest właśnie najbardziej genialne.

[snowboarder]

W Los Angeles jest konsulat RP

Uwaga o Chicago odnosila sie do wizyta tego [...]
Ja glosuje przede wszystkim w wyborach 4 Listopada 2008,
ale zrobie wszystko by ten konsulat odwiedzic za 3 tygodnie...
Muflon ma racje, ten chwyt z debata z Kwasniewskim jest niestety
genialny... O Tusku i PO bedzie cisza w mediach przez
co najmniej tydzien.

[Bahrd]

Nic, w każdym razie nic z punktu widzenia "PO vs PiS". I to jest właśnie najbardziej genialne.

Bardziej va banque. Bo jak Kwaśniewski "wygra", to on właśnie natychmiast zaprosi Tuska do następnej debaty...

Uwaga o Chicago odnosila sie do wizyty

Już jasne.

[muflon]

Bardziej va banque. Bo jak Kwaśniewski "wygra", to on właśnie natychmiast zaprosi Tuska do następnej debaty...

I co? Porozmawia sobie dwóch grzecznych, kulturalnych panów, bez rzucania mięsem, aferami itp. Po ludziach (a przynajmniej po większości "radiomaryjnej", rolniczej, górniczej, nie wiem jeszcze jakiej) spłynie to jak świeży deszcz i nie zmieni nic.

[Bahrd]

I co? Porozmawia sobie dwóch grzecznych, kulturalnych panów, bez rzucania mięsem, aferami itp. Po ludziach (a przynajmniej po większości "radiomaryjnej", rolniczej, górniczej, nie wiem jeszcze jakiej) spłynie to jak świeży deszcz i nie zmieni nic.

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić w kwestii "dwóch grzecznych, kulturalnych panów" - no chyba, że nie dostrzegłem ironii albo skrótu myślowego, że takich odegrają.
Poza tym debata prezydentów też - jak sądzę - nie jest skierowana ku tym, których ciurkiem wymieniasz...
Zobaczymy po debacie - nie ma co dzielić skóry na Kaczorze...

[privilege]

A co będzie jak Kaczor polegnie w tej debacie?

Ja to się obawiam co będzie jak on tą debatę wygra :/

[muflon]

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić w kwestii "dwóch grzecznych, kulturalnych panów" - no chyba, że nie dostrzegłem ironii albo skrótu myślowego, że takich odegrają.

Tak, takich odegrają (odegraliby), choćby po to, żeby odróżnić się od agresywnej retoryki PiS. I co z tego? Wykształciuchy i tak zagłosują na PO, a reszta... do końca przekona się, że jedni i drudzy to ciepłe kluchy, nie to co kaczki, które przynajmniej nękają Krauze i innych Kaczmarków.

Poza tym debata prezydentów też - jak sądzę - nie jest skierowana ku tym, których ciurkiem wymieniasz...

Ona nie jest skierowana do nikogo. Jej celem jest zepchnięcie Tuska na boczny tor. Znasz to przysłowie: "nieważne jak mówią, grunt żeby mówili i nie przekręcali nazwiska". Nie to, że nie uważam że może być ciekawie

A va banque to mógłby teraz zagrać Kwach: odrzucając propozycję i spotykając się z Tuskiem. Ponownie, nie dlatego, że coś tam ważnego mieliby sobie do powiedzenia (patrz wyżej) - ale dlatego, że byłby efekt podobny, ale w odniesieniu do PiSu, bo z kim się wtedy Kaczyński może spotkać? z Giertychem? . I wtedy... być może oni zrobiliby jakiś błąd...

[Bahrd]

Tak, takich odegrają (odegraliby), choćby po to, żeby odróżnić się od agresywnej retoryki PiS. [...]

Ona nie jest skierowana do nikogo. Jej celem jest zepchnięcie Tuska na boczny tor. Znasz to przysłowie: "nieważne jak mówią, grunt żeby mówili i nie przekręcali nazwiska". Nie to, że nie uważam że może być ciekawie

A va banque to mógłby teraz zagrać Kwach: odrzucając propozycję i spotykając się z Tuskiem.

Trudno się nie zgodzić... ale powiem tak: skoro Tusk ma/chce być poważnym graczem, to niech sam (lub wespół ze swoim wykształconym do bólu sztabem ) coś wymyśli! Bo co by nie mówić - karty rozdają inni...

[Bahrd]

to gdzies odlecialy?

Fakt! Ale przyznasz, że starały się nie rzucać w oczy?

[Skipper]

Fakt! Ale przyznasz, że starały się nie rzucać w oczy?

albo ja mam cos z oczami bo ostatnio wlasnie jakbym ich wiecej widzial...