Mamy kilkunastu europarlamentarzystów. Każdy ma inne zdanie i każdy się wypowiada jako Polak wybrany wolą narodu. Podobnie z posłami. Mnie bardziej oburzają inni europarlamentarzyści, ale cóż. Większość chce demokracji to ma.
Przecież zmieniłeś temat! Pisalismy o konkretnym przykładzie, który uznałeś, że oburza wszystkich normalnych. I nie wiem poza tym, skąd przekonanie, że prezydent musi się spotykać z takimi gremiami jak przedstawiciele biznesu i finansjery!Bardzo proszę (przykłady które są i były (przynajmniej dla mnie niedozakceptowania) po pierwsze wyjątkowa stronniczość (prezydent tylko 1 ugrupowania politycznego, który nie zamierza podpisywać żadnych ustaw gdyby nie były one po myśli koalicji - rząd w takim wypadku ma kierować za pomocą rozporządzeń RM),
po wtóre polityka międzynarodowa i reprezentowanie Polski na arenie miedzynarodowej (a raczej jej brak - np. Davos) bo akurat był z szalenie ważną wizytą w Turcji, tylko po co bo jakoś nie było zadnych komentarzy czego tam dokonał, ale tłumaczył że miał ważne powody - pytam jakie to powody były ważniejsze od spotkania się ze swiatowymi przywódcami, przedstawicielami businessu i finansjery swiatowej.
Skąd wiesz, że nie przemyślał?? Stąd, że twoje przemyślenia byłyby inne?Nieprzemyslane zmiany kadrowe w radzie Ministrów (tylko proszę nie pisz, że to na wniosek Premiera - wiem o tym)
Masakra! Przecież w Europie są jeszcze pieniądze prywatne! Nie wszystko jeszcze pochodzi z budżetu i kradzieży. A do kasy owszem, trzeba dać. Stąd wniosek, że korzyści finansowe z przystąpienia do Wspólnoty są wątpliwe...Kolejny skrót z mojej strony - przepraszam - Miłem na myśli to, że pieniądze które trafiają do kasy unijnej służą później m.in do dotowania członków unii, a w przypadku kiedy większość śroków pieniężnych unii (pochodzących pośrednio również z podatków) zacznie spoczywać na numerycznych kontach w Szwajcarii, nie bedzie z czego dotować. Wymagamy, chcemy liczymy na.... zapominamy natomiast, że najpierw trzeba coś dać do tej kasy - ale to taki drobny akcent okołotematyczny.