
Zamieszczone przez
akustyk
to moze z innej strony:
przez wiele lat zdjecia przyrody robiono na slajdach o rozpietosci liczonej na 5 dzialek (Provia) albo nawet 4,5 (Velvia).
dzisiaj cyfra ma tych dzialek, bezpiecznie liczac, dobre 7. fakt, ze sprawia problemy z naswietleniem (bo w odroznieniu od slajdu tu efekt przejarania "kanalu" daje o sobie szybko znac), ale zupelnie nie dociera do mnie to co gloszacy ewangelie swietego HDR-a probuja wmowic: ze to jest tak wazne i ze bez HDR-a nie da sie robic wielu zdjec. da sie, z przyslowiowym palcem w nosie. tylko trzeba miec mozg i umiec naswietlic. HDR jest konieczny na prawde bardzo rzadko. a ze wielu osob woli tandetne i modne efekciarstwo niz troche wysilku w opanowanie swiatlomierza i programu do konwersji RAW...