W końcu czytając testy na optyczne i fotopolis nie trudno wyczuć kto jakim sprzętem się posługuje ;-)
Faktem jest, że jeśli najpoważniejsze wady 40D są tego rodzaju:
"Teoretycznie rzecz biorąc Canon EOS 40D nie ma poważniejszych wad. Jednak naszym największym zarzutem będzie fakt, że w momencie wprowadzenia aparatu na rynek pod pewnymi względami nie był on już "ostatnim krzykiem techniki".
- Matryca o rozdzielczości 10 Mp (standardem w tej klasie jest teraz 12 Mp), - brak nowoczesnego złącza HDMI i brak obsługi protokołu UDMA to spore mankamenty.
- takie drobiazgi jak grzechocząca lampa błyskowa,
- uruchamianie nosem podglądu na żywo (w wypadku osób lewoocznych) i
- od lat niezmieniony wskaźnik poziomu naładowania baterii,"

to przy obecnej cenie 40D jestem spokojny o jego sprzedaż. Bo co jest dla niego konkurencją ? D80 i D200 ? Wątpię by jakieś większe rzesze nikonowców myślały na poważnie o D200 mając w ofercie hipotetyczny (bo wciąż go nie ma) D300. Ale to już inna cena ...
Również 30D, D200, 5D nie przestały nagle robić zdjęć, a robienie przez fotopolis wady z 10 mpx w 40D świadczy o nastawieniu do Canona albo jakości toku myślowego autora.