Cytat Zamieszczone przez zeber Zobacz posta
Czyli nadal pytam czy jest tu ktoś kto zarobił 1000$ i ile mu to pochłoneło czasu i wysiłku. Nie szukam dziury w całym tylko pytam o sens...
Wydaje mi się, że na to pytanie nie uzyskasz tutaj odpowiedzi. Musisz na nie odpowiedzieć sobie sam. Na podstawie Twojej wypowiedzi odniosłem wrażenie, że to pytanie ma zupełnie inny sens - chodzi o to, że nie szukasz sensu fotografii "stockowej", a gwarancji zarobków i gdybyś taką dostał od Forumowiczów to "wszedłbyś w interes", czyli porzucił swój sceptycyzm.

Fotografia (bez względu jakiego typu) jest przejawem artystycznej, podkreślam artystycznej, działalności jej twórcy (fotografa). Oznacza to, że posiada wiele unikalnych cech (nawet jeśli jest to fotografia reklamowa/stockowa) związanych ze sposobem patrzenia na świat przez jej autora. Z tym sposobem/wizją nie każdy musi się zgadzać. Nie do Każdego musi trafić. Wystawiając zdjęcie na stocku pozwalasz odbiorcą wydać osąd na temat Twojej twórczości. W wypadku "stocka" przekłada się on na pieniądze - nie ma w tym nic złego. Jeśli nie możesz zaakceptować takiego faktu to paranie się fotografią jak i innymi dziedzinami sztuki traci cały sens.

A przecież wielcy fotograficy wystawiają swoje prace w galeriach - czy nie biorą za to pieniędzy? Albo, malarze, czy nie sprzedają swoich dzieł? Kiedyś malarstwo było zarówno formą sztuki jak i zarobku - jedni, żyli w dostatku inni klepali biedę (słyszałeś zapewne o kilku)? Myślisz, że oni zastanawiali się czy to ma sens. Ja sądzę, że nie do końca - robili to co umieli najlepiej, a wielu sprzedawało kiedy była do tego okazja. Stock właśnie taką okazję daje. Pamiętaj jeszcze o jednym papier/płótno/farby też trzeba było kupić więc bez wcześniejszej inwestycji nie można niczego stworzyć i sprzedać, a o poetach, którzy piszą wiersze do szuflady nikt nie usłyszy (może i dobrze .. )

I to by było tyle przydługawego wywodu o sensie pytania o sens ... Mam nadzieję, że nie zanudziłem czytających :smile:

P.S. W wątku o zarabianiu na zdjęcich pisało kilka osób, które doskonale radzi sobie na stockach i te 1000$ miesięcznie to nie jest chyba szczyt ich osiągnięć. Korzystaj z doświadczeń innych. Każdy tutaj przedstawia jakieś swoje "story of success". A w życiu "pewna jest tylko śmierć i podatki" - nie mogłem się powstrzymać od mojego ulubionego cytatu.