Gandini mówił że jego zdaniem 350D robi lepsze foty niż 20D. Tak się składa, że miałem od niego kupić 20D, tymczasem on namawiał mnie na 350D. Przysłał mi nawet foty z obu aparatów z komentarzem, że te z 350D są lepsze. Myślę, że działał w dobrej wierze ale według mnie te zdjęcia nie były lepsze. Fakt, były troszkę bardziej kontrastowe i troszkę bardziej nasycone ale nie były na pewno lepsze. Główną wadą fotek z 350D którą dostrzegłem były lekko przepalone światła. Dla mnie to dyskwalifikacja.
Czytając wypowiedzi innych użytkowników w tym wątku przychylam się do wypowiedzi Vitezia, który twierdzi że Canon podkręcił trochę parametry postprocesingu w 350D co daje wrażenie lepszych zdjęć w niektórych sytuacjach (większy kontrast i nasycenie) jednak w trudniejszych zdjęciach może przyczynić się do zepsucia zdjęć poprzez np. zbyt duży kontrast który przyczyni się do wypalenia szczegółów w światłach.
Pracuję zawodowo jako redaktor graficzny (ze zdjęciami cyfrowymi mam na codzień doczynienia) i fota z wypalonymi światłami jest zdyskwalifikowana na początku. Jeśli chcę się pozbyć szczegułów w światałch albo mieć większy kontrast na zdjęciu sięgam po Photoshopa i jedną oparacją na krzywych osiągam taki rezultat. Natomiast gdy coś jest wypalone to już nic tego nie przywróci (chyba że z przetwarzaniem RAWa można jeszcze coś wskórać). Także po obejrzeniu fotek z obu aparatów jeszcze bardziej utwierdziłem się że potrzebuję jednak 20D. To wszystko odnośnie jakaści zdjęć, a poza tym cała charakterystyka (komfort obsługi, możliwości współpracy z peryferiami i wytrzymałość) obu aparatów również przemawia na korzyść 20D. Owszem, 350D z taką jakością zdjęć za takie pieniądze nie ma w swym segmencie cenowym rywala więc użytkownicy tego sprzętu porównują swój skądinąd dobry aparat z jeszcze lepszym 20D.