Ok ale jak się bawiłem z tą lampą wbudowaną w trybie aparatu M to czy dałem przysłone 5,6 czy 11 to zdjęcie było prawie tak samo doświetlone. Niewiem czy to co napisałem ma sens, ale ciemniej robiło się dopiero wtedy gdy dałem przysłone powyżej 16 a jak wiadomo wtedy głębia ostrości jest już duża a to nie zawsze porządane jest do portretu.
W moim starym Canon A60 było to proste: Tryb M jeden błysk i cacy,a tu jakieś kompensacje błysku sam niewiem o co chodzi. Niech ktoś mi to wytłumaczy.
Chcę poprostu moje dwie lampy z parasolkami używać do portretu a moc światła regulować przysłoną.