75-300 IS kosztował mnie w Andorze jakieś 850 zł, a dobry IS klasy "L" to będzie parę tysięcy... Znacznie więcej niż aparat.
Oczywiście, masz rację. Jedno współpracuje z drugim. Mam niewątpliwe "skrzywienie analogowe" i nawet obiektywy oceniam pod kontem pasowania do obu body. Może to głupie, ale wierzę w przyszłość matryc pełnoformatowych (24x36), nawet w amatorskich aparatach.
Co nie zmienia faktu że body 300D jest całkiem-całkiem a dobre szkło kosztuje dużo kasy i warto na nie zbierać.