Świetne zdjęcia.
Kto nie próbował fotografować wiewiórek, ten nie wie, jaki to trudny temat.
To bardzo szybkie zwierzątka, przy nich kot, to synonim powolności.
Obserwowałem kiedyś w ogródku, jak kot czaił się na wiewiórkę i wyszedł na kompletnego idiotę.
Próbowałem je fotografować i najczęściej łapałem w kadrze pół wiewiórki.
Ten temat wymaga szczególnych umiejętności.
Chapeau bas !
Pozdrówka