Troche czcza dyskusja, plastik trabantów może się nie rozpada, ale jest podłej jakości, otarcia i naskórek w miejscu trzymania paluchów - makabra. Trwałość migawki in minus, AF, również. Wizjer, lcd, funkcje wyciągane na wierzch w 20/30/40 - pochowane w menu 350/400d. Stopniowanie iso w 30/40 d, system pomiaru światła, praca na auto WB, możliwość regulacji temp. barw. Można pół nocy wymieniać atuty dwucyfrowych (30 i 40d) bijące na łeb 400d. O ergonomii nawet nie wspominam, zabawki z plastiku (poza sporą puszką 300d) są chyba dla miłościwie nam panującego rodzeństwa skrojone. W moich rękach coś nie leżą. Dodam tylko, że nie jestem onanistą sprzętowym, moje puszki pracują, często w niełatwych warunkach zapewniając mi i mojej familii nierzadko bytMają więc być mocne heh.