Zdecydowana rzadkość w fotografii ale jednak..
W skrócie bo historia bolesna - w ciemnej uliczce wyrwał mi ktoś torbe z lustrzanką (350d) i akcesoriami.. policja rzecz jasna kręci głową..
Przydałby się nowy aparat ale prawde mówiąc, tak długo zajmowałem się eosami, że nigdy nie zwracałem uwagi na kompakty, a z braku pieniędzy właśnie kompakt chce teraz zakupić, zresztą z racji tego, że niedługo zaczyna się rok akademicki to i tak będe focił zdecydowanie mniej.
Cóż, sprzęt dla pół-profesjonalisty, stąd tryby manualne mile widziane. Nie musi mieć koniecznie opcji zapisywania w RAW. Do fotek uniwersalnych, coś jakoby 18-200 OC Sigmy - i do sportretowania dziewczyny w czasie wycieczki i do rodzinnej imprezy. Obowiązkowo IS bo na imprezie za kołnierz nie wylewam, a fotki z takich 'zjawisk studenckich' to rzecz święta niczym notatki przed sesją .
Do wydania około 1000-1500 złotych (rodzina pomoże i znajomi zapowiedzieli składke..).
No nie wiem co tutaj więcej napisać.. proszę o konstruktywne wypowiedzi, bez postów w stylu[*] (już się z faktem straty pogodziłem).
Serdecznie pozdrawiam,
Przemek