Witam.
Nigdy nie przypuszczalbym ze ten watek powstanie ale....... stalo sie i zakladam.
Przyznaje ze przeczytalemco mozna bylo o tych obiektywach a mianowicie EF-S 17-55/2.8 IS oraz 24-105/4 IS. Historia wyboru jest dluga poniewaz napoczatku zastanawialem sie nad 17-40/4 L, 24-70/2.8 L, 24-105/4 IS L (wiem duzy rozrzut). Zaznacze ze bylem z puszka w Jessopsie i podpinalem te 3 szkla. Niestety jako standard zoom 24-70 odpada - strasznie ciezki - na poczatku myslalem ze da sie rade - niestety - zonka uzywa tez aparatu i tego ciezaru by nie zniosla. Skupilem sie wiec na 17-40 oraz 24-105. Przyznaje ze oba piekne kolory maja - te sameswiatlo tylko 24-105 ma ISa a przyznam ze IS by mi sie przydal. Teraz tak, co mnie interesi w foceniu - glownie widoczki, zdjecia do tzw kotleta - czyli w pomieszczeniahc - jakies spotkanie rodzinne - swieta. Nie robie portretow (wtedy bezwarunkowo wzialbym przepiekne szklo jakim jest 85/1.8). Dalej ....mam sigme 70-300, ktora na dzien dzisiejszy mnie zadowala (trzeba umiec nia robic zdjecia) na swieta wymienie sobie ja na 70-200/4 IS (moze tuz po - w zaleznosci od planow urlopowych). Bardzo czestorobie w "nieciekawych" warunkach oswietleniowych (prosze czytac - nie zawsze mam ze soba 580EX II) - czyli pokoje - jakas impreza male pomieszczenia. Osobiscie lubie fotorafowac "widoczki" to mnie "jara" - nie uwazam ze 25 (x 1.6) to strasznie wasko (jestem bardzo "ELASTYCZNY" pod tym wzgledem). Czytalem - czytalem i doszedlemdo wniosku ze 24-105 bedzie dla mnie idealny (nie bedzie to szeroko ale nie bedzie tak zle). Swoja sigma robie w 60% zdjecia na ogniskowych 70-135 w 30% 135-200 - reszta to 200-300 tak wiec kupujac 24-105 wyeliminowalbym 70-300 z mojej torby. Mialem plan 24-105 potem 70-200 4/IS a potem 10-22 (albo na odwrot - 10-22 a potem 70-200). Wszstko bylo pieknie ale niestety zaczalem czytac posty o EF-S 17-55/2.8 IS. Na FF nie przechodze poiewaz 350 dla mnie to "dzielo sztuki" (przydalo by sie jeszcze ISO 3200 - "sprzetowe"anie zabava z EV - ale nie ma to nie - i tak uwazam ze na 1600 jest pieknie). Przeczytalem wszystko co mozliwe o tych szklach i za cholere sie nie moge zdecydowac. Wiem jeno - IS chce miec (wiem ze nim nie zatrzymam postaci). Za 17-55 jest to ze szerzej i w malych pomieszczeniach wiecej zmieszcz - ma IS'a i swiatlo 2.8 - czego chciec wiecej. Widzialem testy - jest ostry - zreszta 24-105 tez. Co byscie doradzili "popeliniazowi" jak ja? Tamron nie wchodzi w rachube (sigmy, tokiny tez). Nie chodzi o wzgledy finansowe (zreszta caly czas swieci mi gdzies w tunelu 24-70/2.8). Ponadot cena obydwu szkielek jest "prawie" identyczna. 17-55 to raczej Standardowy zakres natomiast 105 bylo by tym co robie na sigmie (wtedy pchnal bym za 500PLN i spokoj z glowy).
Edit:
Jesli chodzi o STOCKI - 99.9% jade 100/2.8 Macro (czasem sigma)
Edit 2:
wiem ze co 2 watek na FM o 17-55 mowi o tym ze to szklo zasysa kurz jak odkurzacz.