
Zamieszczone przez
akustyk
do dzis studenci i kadra informatyki na PWr na wszelkie bryki literaturowe mowi "to taki Helion", albo "taki Jan Bielecki".
sorry, ale jakos nie potrafie przeprosic ludzi za to ze sa glupi. a niestety ogromna wiekszosc ludzi nie potrafi samodzielnie poslugiwac sie mozgiem, bo chyba tylko w ten sposob mozna wytlumaczyc popularnosc ksiazek skladajacych sie w 90% z obrazkow i zrzutow ekranowych. oczywiscie, to tez sa klienci i potencjalni czytelnicy. ale literatura dla nich nie jest najwyzszych lotow.