Cytat Zamieszczone przez VanMurder Zobacz posta
pokusiłem się na małe zestawienie ... poniżej trzy wywołania jednego pliku, (oryginalny kadr) RAW pochodzącego z 5D+35L @1.4 - na pierwszej fotce oryginalna winieta obiektywu, na drugiej usunąłem winietę w CameraRaw, trzecia to efekt końcowy po obróbce w PS i "domalowaniu" dodatkowej winiety...

pytanie: która z fotek ma największa "siłę przekazu" (może to za mocne słowa), która wygląda lepiej? ta z-winietowana? czy ta bez winiety? czy warto demonizować winietowanie super jasnych szkieł, czy lepiej wykorzystać ten fakt jako dodatkowy środek wyrazu ?

pozdrawiam
W tym konkretnym przypadku zgadzam się z Tobą. Co jednak będzie gdy będziesz robił półpostacie na jednorodnym tle. Wtedy ten dodatkowy środek przekazu będzie Cię raczej drażnił. Ja bym wolał, gdyby obiektyw sam z siebie był tego środka pozbawiony i sam bym go dodawał w razie czego w PS. Nie można się pozbyć winietowania za pomocą PS, nawet częściowo, w każdej sytuacji, gdyż czasem wychodzi za duży szum.
35 1.4L nie był poza tym pomyślany jako obiektyw portretowy do zbliżeń (ze względu na przerysowania), lecz jako obiektyw stosowany głównie przy świetle zastanym. Można robić takie zdjęcia od czasu do czasu, ale po pewnym czasie stanie się to nudne. Czytałem Twoją opinię na temat robienia portretów raczej dłuższymi ogniskowymi i się z nią zgadzam.

Poza tym ja nie demonizuję, tylko starałem się dowiedzieć jak sobie radzicie z tym problemem. Nie można traktować tej niewątpliwej wady obiektywu (bo jest to wada) jako zalety. Ja wiem, że to jest naturalny odruch człowieka, że stara się uniknąć stresu i zaczyna się doszukiwać zalet a nie wad aby się go (stresu) pozbyć.
I na koniec. Robisz super zdjęcia i często je oglądam.