kolego moge powiedziec "mea culpa" dlaczego? otoz pan w sklepie po przyjsciu z zaplecza stwierdzil, ze ostatni model zostal mu na "wystawce" - ale zarzekal sie na wszelkie swietosci ze to jest "funkiel nowka nie smigany"... - qrfa a ze ufny jestem - po raz kolejny czuje ze jestem przez los dymany bez mydla"... wzialem ow "niesmigana nowke" i teraz mam... - niemniej tak jak mowie - sprzedawca na honor prizzich przysiegal ze aparat dopiero wczoraj wystawil na wystawe, jak zszedl mu ze sklepu ten "przedostatni"... no i wlasnie, czy aby atakowac fotojokera ze zeplacilem za nowke a dostalem "smigielko"? - pewnie zytnia stwierdzi pareset zdjec nastrzelanych....
aha - matowka wyglada tak: dwa paprochy i jedna mala smuga...