sympatyczny kolego... idziesz do dilera forda (na ten przyklad) kupujesz nowy model focusa (na ten przyklad) wyjezdzajac z salonu - czujesz bicie na kierownicy... wracasz do salonu... sprawdzacie: geometria w porzadku, kola wywazone... wszystko OK - ale kierownica "bije"... - ty sie pieklisz, a nad wyraz mily (sprzed 10 minut) pan "diler" mowi: nooooo, ale panie, jak mysmy mieli auto na salonie - bylo OK, to w pana rekach ujawnila sie dziwna rzecz (czyt. wada ukryta)... rada: jezdzij pan tak dalej, bo do 50 km/h - nic sie panu nie stanie...
moja upierdliwosc??? nie kolego... tak jak napisal Tomasz... respektuj swe swiete prawa klienta... a jezeli po prostu Cie nudze (do tak subiektywnych opinii masz przenajswietsze prawo) to po prostu nie odpisuj... pozdrawiam z calego serca...naprawde
PS. powtarzam po raz kolejny... upierd....na matowka daje prawo domniemywac ze to sprzedawca zonglowal obiektywami w puszcze i bawil sie nia w weekendy... - potrzebuje bezstresowego podejscia do sprzetu a nie myslenia na kazdym slubie... czy aby za 5 minut cos nie ***...ie tak ze juz nie wstanie.... ot i caly problem... matowka to tylko impuls... ot co...