Pokaż wyniki od 1 do 10 z 356

Wątek: Canon 30d czy 40d

Widok wątkowy

  1. #10
    Dopiero zaczyna Awatar pzkrolik
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Gliwice
    Wiek
    44
    Posty
    18

    Domyślnie

    Witam...
    z góry przepraszam za długi post, ale nie potrafię się streszczać...
    Od pewnego czasu zastanawiam się nad "upgrade" sprzętu... mój dzielny 10D nauczył mnie podstaw cyfrowej fotografii, to był (i nadal jest) mój pierwszy cyfrowy lustrzak, ale od czasu pojawienia się 40D zacząłem myśleć czy aby nie warto było się "przesiąść"? Jak myślicie czy warto z 10D na 40D...? 10D mam już od ok 2ch lat i w zasadzie codziennie mam go ze sobą, jest dla mnie jak część garderoby, czuje się jakoś dziwnie jak zostawię torbę w domu...
    Kupiłem go z "drugiej" ręki i jeszcze wtedy nie zdawałem sobie sprawy z terminu "żywotność migawki" i z tego co się naczytałem to podobno migawka lubi "paść"... Nikomu z moich znajomych nie padła, ale wszyscy o tym mówią więc chodzi mi po głowie, czy aby pewnego dnia moja 10tka nie odmówi współpracy... ja nim zrobiłem ok 100.000 zdjęć, nie wiem ile zrobił poprzedni właściciel, ale załóżmy, że go nie forsował i zrobił 10.000 klatek... Chociaż pewnie jakbym się nie naczytał to by lepiej było, bo i ja byłbym spokojniejszy, a aparat nadal by robił takie same zdjęcia...
    40D ma usprawniony system AF, a mój 10D czasem ma z tym problemy, zwłaszcza w trudnych warunkach,
    Mówią, że 40D ma jaśniejszy i ciut większy wizjer... i wymienne matówki, może nie jest to "sala kinowa" jak w 5D, ale podobno ciut większy i jaśniejszy niż 10D...
    Ale większość zdjęć w 10D "ostrzę" ręcznie (zauważyłem, że więcej mam ostrych niż w przypadku AF) jesli jednak do 40D jest matówka z klinem do MF to super (a jest?). 40D podobno jest bardziej "szczelny", chociaż ja z moją 10tką biegałem w deszczu, po lasach, krzakach, górach,nad morzem po plaży, na końskich zawodach gdzie się kurzy... i nic jej się nie stało...
    I czy dla większego ekranu lcd warto nadwyrężać portfel? wg mnie chyba nie, bo i tak zdjęcia oglądam i sortuje na ekranie monitora, a ten mały w 10D to tylko do podglądu histogramu mi służy (zdjęcia robię w RAW+small JPG, więc podgląd ewentualnej ostrości na wizjerze też odpada)...
    10D troche szumi przy iso400, a w testach z 40D widziałem, że przy iso400 prawie nie ma szumów, a ta cała walka z odszumianiem później w ps dosyć "nadwyręża" jakość końcowego obrazu. Większość zdjęć robię przy iso400, głównie "studyjne" przy stucznym oświetleniu w pomieszczeniach (mam słabe żarówki w lampach (2x150W)...czasem nawet przełączam na iso800...
    Bufor!... bardzo często mi się zdarza, że robiąc zdjęcia (RAW) muszę czekać aż się zwolni (używam sandisków Extreme III, więc to pewnie nie karta zatyka aparat), żeby zrobić następne i często trwa to dosyć długo i modelka się niecierpliwi i patrzy co ja robie (głównie przy zdjęciach fotografowaniu mody czy sportu brakuje mi tego bufora, a 40D podobno jest dosyć szybki i ma sporo pamięci w buforze)...
    Do niedawna też myślałem, że te moje 6,3 mpix to się powoli mało robi, ale jak zaopatrzyłem się w lepszej jakości szkła niż te, które do tej pory używałem (EF75-300 4-5.6 zamieniłem, za dopłatą oczywiście na EF 70-200 2.8L IS, oraz EF 28-80 3.5-5.6 na Sigmę 24-70 2.8 EX DG), to czuję się jakbym dostał dodatkowe 6 Mpix gratis... i czy 10 Mpix z 40D to dobry argument na "przesiadkę"? Czasem się zdarza, że robię powiększenia 70x100 (wydruki) lub odbitki 50x70...
    Mówią, że 40D ma świetny program priorytetu jasnych partii obrazu, że nie przepala i w ogóle... ale to też da się "obejść" w 10D odpowiednim "zmierzeniem" światła i ustawieniem odpowiednich pokręteł, a później odopwiednio "wywołać" raw i jest!...
    Co najbardziej mnie intryguje w 40D to ta 14bitowa głębia kolorów... zauważyłem, że 10D ma czasem problemy przy jednolitych powierzchniach (np skóra, czy jaskrawy materiał), zwłaszcza przy sztucznym oświetleniu z odzwierciedleniem barw i szczegółów... i czy te 14bit jakoś pomoże i jest krokiem do przodu?
    Dodatkowo podobno wszystko w 40D można sobie poustawiać do własnych potrzeb (nowe menu i dodatkowe funkcje użytkownika)... czasem by mi się przydały takie ustawienia, nie musiałbym grzebać po menu i włączać (mirror lockupy, podgląd z histogramem itp itd... Więc jak dla mnie na korzyść 40D to jego szybkość, bufor, ulepszony system AF, mniejsze szumy przy iso400, możliwość definiowania własnych ustawień. Pozatym chciałbym zrobić krok dalej w swojej fotograficznej "przygodzie" tylko nie wiem czy mój 10D mi tego zabrania, a czy 40D mi w tym pomoże... więc może lepiej zamiast 40D dołożyć "trochę" i kupić 85mm f1.2L?
    dziękuje za cierpliwość tym, którzy dotrwali do końca tego postu ... jak i tym, którzy nie wytrwali...
    pozdrawiam serdecznie
    Ostatnio edytowane przez pzkrolik ; 15-12-2007 o 03:37

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •