Witam i pozdrawiam grono Canon’owców.
Może znajduje się wśród Was ktoś, kto znajdzie wytłumaczenie dla tej anomalii, z którą borykam się od pewnego czasu. Temat dotyczy rozbieżności pomiaru pomiędzy aparatem cyfrowym (10D i 1Ds) względem światłomierza Sekonic L558. Kiedy pracowałem średnimi formatami i na materiałach srebrowych/diapozytywach – nie miałem najmniejszych zastrzeżeń co do ekspozycji. W przypadku aparatów cyfrowych (obydwu) wymagana jest każdorazowo korekta +0.7EV, która gwarantuje dopiero poprawną ekspozycję. Problem dotyczy zarówno pomiaru światła zastanego, jak i błyskowego. Czy ktoś z Was ma podobne ‘doznania’ po przejściu z materiałów srebrowych na DSLR? Samą przesiadkę z analogów na cyfrę mam już dawno za sobą, ale nurtuje mnie to zjawisko i być może nie ja jeden spotykam się z tą sytuacją?!
Z góry dziękuję za sugestie,
RR.