Najprostsze przybliżenie - stajesz w jakimś widokowym miejscu i ostrzysz na jakiś punkt daleko daleko na horyzoncie. "Nieskończoność" zwykle wypada tuż przed jedym ze skrajnych położeń pierścienia ostrości, rzadko na samym końcu. Możesz to sobie wtedy oznaczyć na obiektywie, jeśli jest Ci to do czegoś niezbędne.
Można wykombinować znacznie dokładniejszą metodę, ale trzeba by było zastosować dodatkowe przyrządy, poza tym zwykłe luzy w 50 f1.8 czy kicie, raczej eliminują sens takich zabiegów w normalnych warunkach ;-)