Mori,
Focę wszystko co zdarzę dopaść i mi nie ucieknie.
Czasem jakiś most. Czasem jakiś zwierzak (najlepiej któryś z moich bo łatwiej je przekupić).
Ostatnio jakieś kaczki, łabędzie. Zimą robiłem rodzinkę na nartach. Robiłem też zdjęcia w tatrach zimą (ale bardzo mi brakowało szerokiego kąta którego jeszcze nie miałem – dlatego też go sprowadziłem).
W tej chwili tematy tak mi się układają że najczęściej zmieniam 16-35 na 70-200+konwerter. A z tych wszystkich szkieł jakie mam na razie najbardziej podoba mi się 70-200 (sposób rysowania (bez konwertera oczywiście)).
Zaznaczam że bawię się czysto amatorsko i na pewno dużo się jeszcze muszę nauczyć.