Dzis w godzinach porannych odbywajac krotka wizyte w naszej kochanej stolicy stracilem aparat.
Canon EOS 1Ds mark II
Zlodziej daleko nie uciekl gdyz wpadl pod nadjezdzajacy tramwaj. Jednak podbiegl do niego jakis wysoki osobnik, ubrany raczej na ciemno.. chwycil za pasek od aparatu i wyrwal mu moj sprzet, po czym zaczal sie oddalac. Dziwnie sie poruszal... jakby w torbo-plecaku (chyba LowePro) telepaly mu sie jakies eLki i ze dwa body - "pewnie profi" pomyslalem zanim zniknal za zakretem gubiac monpod manfrotto z glowica 234
Jesli ktos ma jakies informacje - prosze o kontakt!