tez nie ;-) akurat rozpietosc tonalna matrycy cyfrowej jest bardzo duza i wiele sie w niej zmiesci.
filtr polowkowy jest po to, zeby wyrownac roznice jasnosci czesci kadru tak jak jest postrzegana przez matryce do tego jak jest ona postrzegana przez nasze oczy, ktore sa przyrzadem mocno adaptacyjnym
reasumujac: sciemnianie nie "bo sie nie zmiesci" tylko "bo jest za duza (albo tez za mala!) roznica w stosunku do tego co wydaje sie oczom)".
tyle punkt wyjscia. na ktorym nie trzeba sie zatrzymac. mozna polowkami przesadzac, mozna robic wiele innych madrych rzeczy. chocby, co wynika stricte z powyzszej "definicji" cos, do czego wielu polowkowiczow (swiecie przeswiadczonych, ze jak polowka to tylko "ciemnym do gory") nigdy nie dochodzi - przyciemniac dolna czesc kadru na zdjeciach konturowych
ot, maly quiz do tematu: gdzie jest polowka?