Bardzo przydatny okazuje się nieraz zewnętrzny światłomierz, z funkcją pomiaru światła padającego. Niby w dobie fotografii cyfrowej można pstryknąć kilka - naście ujęć tego samego tematu i potem wybrać najlepsze, ale nie zawsze jest na to czas i możliwości. W przypadku zdjęć plenerowych wcale nie musimy podchodzić do obiektu fotografowanego, żeby zmierzyć światło padające. Wystarczy stanąć w miejscu identycznie oświetlonym (na przykład słońcem) i zmierzyć światło w kierunku, z którego patrzy obiektyw. Gdy nie możemy z jakichś powodów doświetlić zdjęcia lampa błyskową, pomiar światła padającego bywa nieprzecenialny.