Niestety choć bardzo nie chcę to muszę mu przyznać rację niektórzy pstrykacze to ścierwojady. A twierdzenie że osoba fotografowana przez nich to padlina jest nad interpretacją kolesia językoznawcy wypowiadającego się w tym radiu. Bardziej tu chodzi o wykorzystywanie prywatnych i osobistych sytuacji a nie osobę. Tą padliną są sceny które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jeden lubi jak mu strzelają fotkę kiedy rzyga inny nie.