mówicie co chcecie, ale ja jestem z tych którzy mogliby zrobić zdjęcie każdej osobie publicznej w najbardziej ostrej sytuacji. Typowy "scierwojad" ze wskazaniem na ścierwo. Może nie wszedłbym na grób, żeby mieć dobre ujęcie spuszczanej trumny, ale np. zapłaciłbym grabarzowi, żeby móc zrobić zdjęcie. Jest popyt jest sprzedaż, a taki Dorn w szpitalu, w piżamie z połamanymi nogami to już wogóle super rarytas. Szacunek, dla tych fotografów, którzy są cwańsi niż BOR i wszyscy dookoła haha, pozdrawiam. Szczytem marzeń jest juz np. pogoń za książną Dianą i zrobienie jej zdjęcia jak wsadzają ją do czarnego worka.