Ale zrozum(cie), ze jesli ktos sie staje osoba publiczna, to musi sie wlasnie z tym liczyc i tak jest w kazdym (prawie) kraju. Juz byl taki czas, ze nikt np. politykom nie patrzyl na rece (bo bylo to zakazane). I nie chodzi mi o to co wyzej ktos opisal (sikanie do pisuaru).
Tak Polska mi sie nie podoba, jesli chodzi o wolnosc. Wyjezdzajac z kraju jakis czas temu, zaczolem "oddychac" bo moge myslec, mowic i pisac co chce... I ktos kto tego slucha, czy czyta, moze sie z tym nie zgodzic, ale nie bede z tego powodu tepiony, bo jestem innowierca czy tam niewierzacym (to tylko przyklad).
EOT