chyba ekstrapolujesz jakies inne przemyslenia na ta sytuacje.
mowa jest nie o prawie pisanym do wykonywania zdjec osob publicznych, ale o niepisanych zasadach wykorzystania tego prawa, czyli mowiac po polsku: przyzwoleniu na wlazenie komus z butami w zycie.
jak Ci sie Polska nie podoba to OK. ale nie o tym jest mowa w tym watku