Wg. mnie pomysł się nie sprawdził. Miałem EOSa 30 i eye controla używałem prawie tylko w celu jego skalibrowania. Główną wadą było to, że system działa tylko w danym punkcie ostrości. Gdy nie patrzy się w konkretny punkt to ostrość ustawiana jest na najbliższy punkt AF, więc nieprecyzyjnie. Z tego głównie powodu nie używałem EC w moim korpusie. Szykbość działania i precyzja (gdy ostawiało się patrząc w punkt AF) były bez zarzutu.