Otóż ja nie staram się nic udowodnić bo tutaj nie ma czego udowadniać. To nie matematykaWyrażam swoją opinię, która po krótce brzmi: Stabilizacja matrycy to bardzo fajne udogodnienie nawet dla zaawansowanego fotoamatora. Działa z każdym szkłem i jest skuteczna. Nie powiedziałem (ani nie napisałem) że stabilizacja w szkle nie jest potrzebna. To twoja wolna interpretacja tego co napisałem. Napisałem przecież, że najlepszym rozwiązaniem jest dać matryce stabilizowana na 2EV, jeżeli chce się natomiast wydajności stabilizacji rzędu 4EV to wtedy warto wyposażyć się w szkło IS. Stabilizacja w szkle to bardzo dobry pomysł pod względem wydajności. Uważam natomiast że stabilizacja matrycy pomimo mniejszej wydajności jest tańsza i praktyczniejsza. To mniej więcej jak z bluray. Okazał się mimo swoich wad, praktyczniejszy i to on zwyciężył.
Argument o lepszej jakości optycznej jest tutaj słaby gdyż tak patrząc to mamy tutaj szkła które nie są swoimi odpowiednikami. Zatem 18-55 IS vs bez IS to są dwa zupełnie inne szkła o innej konstrukcji optycznej i jedyne co mają ze sobą wspólnego to 80% nazwy. Tak więc i tutaj można podważyć to co wcześniej powiedziałem, że odpowiedniki is vs non is są droższe. Otóż tak patrząc to nie są bo rozpatrujemy dwa zupełnie różne szkła zatem nie można ich w ten sposób porównywać i koło się zamyka. Nadal to jednak nie zmienia faktu, że bardzo dobrze by było gdybyśmy mieli i stabilizację matrycy i dodatkowo super wydajne stabilizatory w szkłach... Wtedy wilk syty i owca cała.
Tak myślę.. z punktu widzenia finansowego to też nie głupie... Olek i sony tracą wtedy jedną z "przewag" (cały czas patrzę z punktu amatora) systemowych wynikających z posiadania stabilizacji matrycy i część przeszła by może do C dając kolejny obrót... Jednak patrząc na zawodowców to wszystko jedno bo i tak korzystają z tego co jest najwydajniejsze, a nie dobre i tańsze.
edit:
Akustyk: czułem że się zrozumiemy![]()