Cytat Zamieszczone przez p13ka
Ale rzeczywiście masz rację, zmniejszyłem je i poddałem lekkiej kompresji bez zadbania o wyostrzenie i może dlatego są one nieco zbyt miękkie.
O to to. Tez tak kiedys robilem, potem pare osob (w tym alahari) zwrocilo mi uwage ze traci sie sporo na jakosci, ostrosci, kontrastach itp przy tak ogromnym zmniejszeniu pliku (z 6 megapixeli do 800x600 czyli ok 0,5 megapixela = masz 12 razy mniej pixeli na przekazanie tego samego obrazu). Stad jednak koniecznosc lekkiego retuszu po zmniejszeniu do ktorej i ja sie przekonalem... w IrfanView masowo zmniejszajac fotki ustawiam dodatkowo Sharpen na ok 7-8 (ze 100) i czasem kontrast na ok 3-4.

Aha, żadne z tych zdjęć nie było robione z lampą.
No to nie mam pojecia skad ten blysk na odwloku.. mozna to uznac za zalete uchwycenia slonca (blyszczaca pupa ).

Mam 2 pytanka. Jeżeli znajdziesz czas na odpowiedź byłoby super:
1. czy zdjęcia kotów były robione z lampą (wydaje mi się, że tak)?
2. czy zapisywałeś je w RAWie z późniejszą kompresją do JPEG czy też od razu do JPEG?
1. Robione byly z lampa 420EX z odblysnikiem jako blyskiem wypelniajacym, czyli Cn.Fn nr 3 na auto, przyslona zazwyczaj 4, tryb Av, iso400, czas naswietlania wychodzil miedzy 1/125 a 1/80.
Blysk wypelniajacy jak i kadrowanie glownie centralne by podkreslic portretowosc ujec kotow i by doswietlic im oczy (iskierki w nich zapalic a nie "czerwone oczy" ).

2. Zabrakloby mi miejsca na RAW niestety , bo jakosc bylaby jeszcze lepsza. Robilem w max JPG, balans bieli na auto (mieszane zrodla swiatla), Contrast +1, Sharpness +2, na szczescie parametry aparatu i ekspozycja dobrane byly dobrze, wiec nie musialem obrabiac tych JPG, tylko wykadrowac, zmniejszyc i wyostrzyc wraz ze zmniejszeniem.

Co do pieknego "rysowania" - caly czas chwale swojego Tamronika 8) , a i na 70-210 nie narzekam.