Zgadzam się. Tyle, że laby są do robienia odbitek a NIE DO SKANOWANIA. Dostajesz skany z maszyny DO ROBIENIA ODBITEK, zrobione przez przypadkowych ludzi, którzy specjalnie się nie przykładają - to co byś chciał?
Z negatywami? Skanujesz sobie sam "większe ilości negatywów"?Moim zdaniem latanie do labu ma sens jak robisz jedna rolke na miesiac. Jak trzaskasz wieksze ilosci ,lepiej przelamac sie i nauczyc sie samemu![]()
Zdaje się, że rolkę negatywu w labie można zeskanować na 4 złote (tzn. o ile się orientuję - to nie jest skan zrobiony specjalnie na życzenie klienta, tylko to, co zeskanowali w celu zrobienia odbitki. Czyli za te 4 złote robią Ci łachę i zrzucają na płytę to, co i tak musieli zeskanować). Każdy, kto się bawił w skanowanie wie, że za 4 złote NIE BĘDZIE MU SIĘ CHCIAŁO skanować zdjęć (ani jednej rolki, ani tym bardziej "większej ilości") na normalnym skanerze, bo to się nijak nie kalkuluje - prąd kosztuje więcej, o czasie nie wspomnę.
Skanowanie slajdów to jeszcze inna broszka, bo trzeba mieć troszkę lepszy sprzęt.
Kupujesz rolkę slajdu. Fotografujesz. Zanosisz do labu, odbierasz z labu. Selekcja i zaramkowanie - kwadrans. Efekt z rzutnika na ekranie metr na półtora zabija dyskusję na temat wyższości czegoś tam nad czymśtam. I możesz wyrzucić komputerI cholera zebys wiedzial nie wyobrazam sobie fotografi cyfrowej bez dlubania rawow :PP no ale to nie o tym temat![]()
Życie jest za krótkie, żeby je marnować na obrabianie rawów. I na naukę skanowania, skoro inni robią to lepiej i na lepszym sprzęcie![]()