Żart
chodziło mi raczej o porównanie: nawet jak to będzie 3 MB na klatkę a mam tego 1200 szt to i tak wychodzi 3600 zł. Na razie mam niecałe 2k. I robociznę za friko... Wiem, jakość musi kosztować, ale w pewnym momencie to jak kupić sobie wypasiony komputer do grania w sapera - są granice.
Rozumiem, że w tym przypadku wystarczy mi jakiś skaner dedykowany do negatywów/pozytywów w typie nieprodukowanej już Minolty 5400? I od biedy można będzie z tego wyciągnąć wydruk A4? Mam rację?