Moja cierpliwość zazwyczaj umiera w okolicach 3ciej rolki.. Czyszczenie milimetr po milimetrze klatek, i przedmuchiwanie skanera zabija wszelką atencję do mojego hobby..
Więc generalnie do skanów siadam, gdy szybko i niezbędnie muszę na czymś wyładować pokłady agresji.. I oby nikt nigdy nie przekazał światu słów, które kieruję do płaszczaka po kolejnym "brudnym" prescanie![]()