Oczywiście, że to są szczegóły. Zresztą większość tych rzeczy nie przeszkadza w robieniu zdjęć, a po treningu i przyzwyczajeniu przestaje być specjalnie uciążliwa. Nie bardzo jednak rozumiem dlaczego Canon jak tak jak w większości innych aparatów nie umożliwia wstępnej oceny ostrości zrobionego zdjęcia przy pomocy jednego naciśnięcia guzika, a zmusza użytkownika do naciskania kombinacji klawiszy kilka razy. To na prawdę takie trudne do zrealizowania? Oczywiście ja się nauczyłem i wyrobiłem nawyk, że naciskam play, potem kilka razy lupkę, potem znowu play potem info, gdzie zwykle w innym aparacie wystarczy nacisnąć jeden przycisk do oceny ostrości, a potem drugi do wyświetlenia histogramu.
Ilość tych szczegółów jest tak duża że przekłada się na moje kategoryczne stwierdzenie o skopanej ergonomii, a najbardziej wkurza mnie ta zamiana kółek w trybie M. Jaki geniusz to wymyślił tego niestety nie wiem.