Wielu z nas ma odrobinę canika w sobie, dlatego tak z nim w nieskończoność dyskutujemy(niby to bez sensu ale może go jakoś przekonać);
a więc tak pseudoFF wg mnie robi lepsze fotki od jakiejkolwiek 40D na tej planecie (to jest moje zdanie), to powszechnie wiadomo, każdy o tym wie, tak , i oczywiście piszę to dlatego, że wydałem tak dużo na 5D i bardzo tego żałuję, bo po co? Wystarczyło poczytać twoje posty, drogi caniku abym zrozumiał mój błąd. Dlatego też usiadłem sobie przed biureczkiem i, biedny zdałem się na moje oczy i teraz, dzięki tobie wiem że najważniejsze jest mieć własne zdanie i pozostanę ze swoim 5D bo robię nim zdjęcia i lepszej jakości nie ma; nie będę tego udowadniał. Pisać i oceniać ma prawo jakość jakiegoś aparatu wyłącznie ten, kto go na codzień używa, a nie ten, co umie pisać.
Zdjęcia z 5D są lepsze, bo ja tak mówięlub nie są lepsze, bo tak mówi canik. Komu teraz wierzyć? Sam sobie uwierzysz, jak zobaczysz, weźmiesz sprzęt do ręki, pstrykniesz i "wrzucisz" na kompa. Inaczej nie masz prawa pisać nic na temat tego aparatu ani nikt ci niczego nie musi udowadniać.
Jak sam zrobisz zdjęcia, obejrzysz je na monitorze, porównasz ze zdjęciami cropowymi to wtedy się odzywaj (zakładam, o naiwności, że wtedy napiszesz szczerze, co zobaczyłeś). Inaczej nikt ci nie udowodni...
Ten post to dla mnie jak spowiedź u psychoanalitykaCanik ukazuje prosty fakt potrzeby udowadniania, kto ma lepsze.
Uff...