E, z tym raczej nie bedzie problemu, ma byc przetestowany, jak by bylo potem zle, to gwarancja jest, wiec laski nie robia.
No i to jest podobne jak w przypadku ubezpieczenia w Barcklayu, nawet znajomi fotografowie mi doradzali, zebym kombinowal, ze mi obiektyw wpadl do wanny (ktorej nawiasem mowiac, nie mam) w domu"...sprzet wysokiego ryzyka...wiec nie ma takiej mozliwosci...ewentualnie w mieszkaniu" tak to sie u nas zalatwia sprawe...takie info zawsze dostaje bleh![]()