Wiecie co? Siądźcie kiedyś na hali, albo przed telewizorem (tam też widać czsem) i poobserwujcie czym fotografują ci, co robią codzienną prasową sieczkę. Ci, co z tego żyją i nie ma że boli bo obiektyw był nie taki. Przecież pisze Wam vitez że mozna wszystkim, ale końcowy efekt się liczy. Albo więc słuchacie, co mówią ci, którzy uważają nieskromnie, że mają jakieś doświadczenie i mogą doradzić czym najlepiej można robić sito (i cokolwiek innego równie specyficznego), albo przekonujecie się wzajemnie, że owszem, wszyscy wiemy, ale może uda się obejść. Tylko w takim razie po cholerę pytać?!